czwartek, 15 listopada 2018
Smażony chlebek.
Tym razem chciałam Wam pokazać Trattorie "The Old Bridge". A właściwie jedną z potraw której tam mozemy skosztować.
Zacznijmy od restauracyjki. Znajduje się kilka minut samochodem od La Spezii w kierunku Sarzana. Dokładny adres to Via(ulica) Provinciale 7 w Romito Magra .
To trattoria z lat 70 z antycznymi meblami i personelem. Z wyglądu nie zachęca zbytnio do wejścia... Ale to własnie w takich miejscach zazwyczaj jest najlepsze , domowe jedzenie i przystępne ceny. Tutaj jest smaczne wszystko...Naprawdę byliśmy tam już kilka razy, za każdym razem próbując innych potraw i zawsze wychodziliśmy zadowoleni. Kuchnia jest typowa liguryjska i domowa, a porcje naprawdę spore. Do tego domowe wino...
Bardzo smaczna jest również pizza. Ale to co mnie najbardziej zasmakowało jest "daniem" bardzo prostym i świetnie wykonanym. To tradycyjne Sgabei. W karcie sgabei są jako przystawka, dla mnie to danie główne.
Tradycyjne sgabei pochodzą z Val di Magra. Gdy pozostało trochę ciasta z wypieków chleba, krojono je na paski, smażono w smalcu i posypywano solą. Do ciasta dodawano też trochę mąki kukurydzianej, aby wypiek był bardziej chrupiący. Były podawane na obiad z dodatkiem serów i wędlin.
Obecnie smażone są na oleju arachidowym i podawane ze stracchino (rodzaj sera ) i wędlinami. Czasem na festynach podawane są jako deser z kremem lub Nutellą.
Najlepiej zrobione sgabei jadłam właśnie w "The Old Bridge". Gorące, smaczne i mimo smażenia w głębokim tłuszczu-nie są tłuste. Znaczy to, że tłuszcz jest dobrej jakości i świeży.
Dodatki również są świeże. Ser i wędliny bardzo dobre. Jak widzicie sgabei maja około 3-4 cm. szerokości i 12-15 cm. długości. Dla mnie zjedzenie 2 wypełnionych serkiem i wędliną powoduje maksymalną sytość. Nie może więc być mowy o jakichkolwiek innych daniach.
Sgabei są puszyste w środku i chrupiące z wierzchu i bardzo sycące.
A przepis na ten smakołyk jest naprawdę bardzo prosty. Jest potrzebne-
500 gr. mąki, 25 gr. drożdży świeżych, około szklanki letniej wody, łyżeczkę soli i około 1/2 l oleju arachidowego do smażenia.
Drożdże rozpuszczamy w małej ilości letniej wody. Mąkę przesiewamy do dużej miski ( chyba że ktoś woli ugniatać ciasto na stolnicy), dodajemy sól, resztę letniej wody, rozpuszczone drożdże. Wyrabiamy ciasto. Ma być miękkie i elastyczne. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około godzinę. Po tym czasie zagniatamy jeszcze raz ciasto, po czym delikatnie rozwałkowujemy na niezbyt cienki placek. Kroimy na paski o szerokości 2 cm i długości około 15 cm. i znowu zostawiamy do wyrośnięcia na około pół godziny. Na głębokiej patelni, garnku rozgrzewamy olej. Wrzucamy po kilka sztuk sgabei i smażymy do momentu aż będą ładnie przyrumienione. Wówczas wyjmujemy i osuszamy na papierowym ręczniku, solimy i podajemy jeszcze gorące. Jako dodatek najlepiej smakuje serek stracchino i wędliny np. prosciutto, coppa lub salami.
Proste , sycące i smaczne.
Nabraliście chęci na wypróbowanie tego tradycyjnego przysmaku z Lunigiana.
Smacznego.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cos dla mnie bo ja tez lubię smazony chlebek. W roznych wersjach :*
OdpowiedzUsuńJak pierwszy raz spróbowałam to bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Mnie bardzo smakuje. Niby coś zwykłego a jednak niezwykłe.
Usuń