Ostatnio w życiu, mamy straszną gonitwę. Brak czasu na wiele codziennych spraw. Przy konieczności odwiedzenie Viareggio, znaleźliśmy jednak moment na krótki spacer przepiękną promenadą.
Do Viareggio z La Spezii dojechaliśmy autostradą. Około 40 min. jazdy. Polecam jednak przyjazd pociągiem. Miejscowość jest bardzo często odwiedzana i znalezienie wolnego miejsca parkingowego zajmuje sporo czasu.
Nasza droga na promenadę prowadziła...obok pięknie zakotwiczonych łódek, wszelakiej "maści" i wielkości.
Także jak widać i ten "parking" był zapełniony.
Viareggio jest miejscowością nadmorską w prowincji Lukka w regionie Toskania.
Troszkę historii: najprawdopodobniej nazwa miasta pochodzi od via regis, wytyczonej w średniowieczu łączącej nadmorskie fortyfikacje z miejscowością Lukka. Na terenach okalających Viareggio znaleziono wiele śladów świadczących o aktywnej obecności populacji prehistorycznej. Pierwsze wzmianki o miejscowości pochodzą z 1169 roku, kiedy to wybudowano na nabrzeżu wieżę straży przybrzeżnej. Przez kolejne wieki na tych terenach trwały ciągłe walki o wpływy terytorialne pomiędzy Lukką a Pisą. Około roku 1739 wreszcie udało się całkowicie osuszyć bagnisty teren Viareggio. Dzięki temu coraz więcej szlachty z Lukki budowała tutaj swoje pałace. Kolejnymi zawirowaniami historycznymi były czasy napoleońskie. Przez pewien czas Viareggio należało do Cesarstwa Francuskiego. Natomiast 5 września roku 1847 Lukka została przejęta przez Toskanię a Viareggio stało się kurortem nadmorskim dla mieszkańców Lukki i całej Toskanii. Na początku XX wieku Viareggio przeżywało znaczący rozwój nabrzeża i przemysłu nadmorskiego. To wtedy powstała wspaniała Promenada ze wszystkimi sklepikami i kawiarniami, a miasto uzyskało tytuł "Perły Morza Tyrreńskiego". W czasie II wojny światowej Viareggio zostało dość mocno zbombardowane. Po wojnie przystąpiono do odbudowy miasta i przywróceniu mu dawnej świetności. Oczywiście to w naprawdę w wielkim skrócie historia tej miejscowości. Kto chciałby bardziej zgłębić historię Viareggio polecam zajrzenie na Wikipedię, skąd i ja zaczerpnęłam powyższe informacje.
My udaliśmy się na krótki spacer właśnie tą słynną Promenadą. Tu naprawdę każdy budynek ma swoją historię. Większość została zaprojektowana przez znanych architektów i dekoratorów: Alfredo Belluomini, Galileo Chini, Ugo Giusti.
A każdy budynek jest na swój sposób okazały i piękny.
Viareggio słynie też z jednej z największych parad karnawałowych we Włoszech. Burlamacco to postać podobna do klauna. Przewodzi karnawałowi w Viareggio i jest maskotką miasta. Ma oczywiście swój pomnik, usytuowany na promenadzie.
Wprawdzie karnawał w tym roku już się zakończył, ale informacja w jakie dni odbędzie się parada w przyszłym roku już została umieszczona w bardzo widocznym miejscu...
Powrotny spacer do samochodu postanowiliśmy odbyć plażą. Na tyłach każdego z tych pięknych budynków jest plaża. Powstały one przecież jako kąpieliska. Viareggio to 10 km. piaszczystej plaży. Z czego w okresie letnim 6 km. to plaże płatne.
Moim oczom ukazał się jeden z moich ulubionych widoków we Włoszech- morze, plaża i góry w jednym zasięgu oka (obiektywu). Uwielbiam.
Niestety latem większość tej plaży jest podzielona na sektory, z dostępem do leżaków i parasoli po wykupieniu miejsca. Oczywiście chętnych i tak nie brakuje. Ceny zmieniają się co sezon, więc nie jestem w stanie jeszcze podać jak będzie tym razem. Ale 4 km. plaży pozostaje bezpłatna!
I tym oto spacerkiem doszliśmy do mostu...
Ostatnie zerknięcie na promenadę i udaliśmy się w powrotną drogę do La Spezii.
Viareggio jest miejscowością ładną i interesującą. Ale ja najbardziej lubię ją właśnie za tą Promenadę. Szczególnie teraz w okresie wiosennym, gdy jeszcze nie ma upałów i spaceruje się naprawdę z ogromną przyjemnością.
A może już mieliście okazję odwiedzić Viareggio? Może byliście w trakcie Karnawału?
Jeśli tak, to dajcie znać w komentarzach.
Podpisuje się pod opinią, ze to świetne miasteczko. Byłam, widzialam, opisałam krotko:
OdpowiedzUsuńhttp://veni-vidi-tatiana.blogspot.com/search/label/Viareggio?m=1
Dojechalam pociągiem i spędziłam cały dzien we wrzesniu, więc karnawału nie widziałam. I przeszłam całą plaze:) Może to dlatego, ze był wrzesień, ale nie miałam problemu z wejściem na plażę gdziekolwiek chciałam. Na kocyku mogłam usiąść w każdym miejscu, choc sporo było sektorów z mlokalnymi lezakami i parasolamu.
Urocze miejsce, świetne na dłuższy urlop.
Z wejściem na plażę prawie nigdy nie ma problemu. W zależności od właścicieli danego odcinka, albo pozwalają na położenie ręcznika pomiędzy płatnymi leżakami albo nie. Ale przejść, pospacerować można wszędzie.
UsuńZaraz lecę obejrzeć Twój wpis z pobytu w Viareggio.
Pięknie tam, brakuje mi ostatnio wycieczek, bo ogarnęły mnie przyziemne sprawy. Chyba mam blisko, muszę to sprawdzić i kiedyś się wybrać. Uwielbiam Toskanię.
OdpowiedzUsuńDobre miejsce na spacer z rodzinką. Uwaga tylko, sklepy kuszą... O tej porze nie ma jeszcze tłumów i plaża prawie pusta.
UsuńGóry plaża morze. Urokliwie. Moze kiedyś tam dotrzemy. :*
OdpowiedzUsuńJak byście się wybierali to koniecznie daj znać. Pójdziemy na kawkę do którejś z kawiarenek.
UsuńWykupienie miejsca? No nie wierzę, wow
OdpowiedzUsuńCzęść plaż jest prywatnych. Kosztuje wykupienie leżaka i parasola. :)))
UsuńBardzo piękne zdjęcia, które powodują wrażenie jakbym sama przechadzała się owymi uliczkami :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Naprawdę miło jest przespacerować się tą promenadą, aż nie nadążałam z robieniem fotek. Chciałam uwiecznić każdy domek, każdy pałacyk, każdy kawałek plaży...
UsuńNiesamowite miejsce, chciałabym się tam kiedyś wybrać 😊
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się uda?! Życzę z serducha takiej wycieczki.
UsuńPiękne widoki aż chce się tam pojechać
OdpowiedzUsuńOj tak, pięknie jest. Największe wrażenie w takich miejscach robi na mnie to połączenie gór i morza.
UsuńPrześlicznie, chętnie wyrwałabym się od codziennych problemów i zafundowała sobie taki właśnie spacer - koniecznie z Ukochanym :)
OdpowiedzUsuńA jakże... A z ukochanym to jeszcze najlepiej wieczorny spacer. Na boso, wzdłuż morza.
UsuńPiękne miejsce z przyjemnością bym je odwiedziła
OdpowiedzUsuńWspaniale się spaceruje po tej promenadzie i po samej plaży.
UsuńO Italii to ja mogę godzinami czytać, słuchać i oglądać :) aż żałuję że tej wiosny mnie tam nie będzie :( bo wyjazd mamy tym razem do Grecji, a od kilku lat w okresie Wielkanocy jesteśmy we Włoszech :) pięknie pokazane miesjce i oby więcej takich :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Uwielbiam Włochy za ten specyficzny krajobraz, za piękno, za architekturę. Jak w tym roku Gracja (też piękna), to w kolejnym znów Włochy. :)
UsuńPiękne miejsce warte zapisania na listę "do zobaczenia". Włochy mnie fascynują i co roku obiecuję sobie kolejne wakacje poświecić na odwiedzenie tego kraju. Może wreszcie kolejne wakacje to będą TE wakacje? :)
OdpowiedzUsuńMoże się uda? Życzę spełnienia "tych"wakacji!
UsuńUwielbiam Cię czytać 😊 masz świetnie pióro 😊 lekko, przyjemnie, dużo konkretów i praktycznych rad! Zapisuje kolejny punkt w moich włoskich notatkach 😊
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło. Dziękuję. Czy wiele jest już tych punktów we włoskich notatkach? Może kiedyś się spotkamy spacerując po promenadzie w Viareggio? Kto wie?
OdpowiedzUsuńByłam 2 razy, z tego jeden raz lało...a Włochy uwielbiam. I każdy urlop mogłabym tam jeździć ☺️
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze jednego razu lało... Ale rozumiem, że przynajmniej był pretekst do poodwiedzania sklepików usytuowanych wzdłuż promenady? :)
UsuńNigdy nie byłam we Włoszech, są na mojej liście Państw które chciałabym zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńWe Włoszech jest naprawdę bardzo dużo miejsc do "odkrycia". Ja mimo że mieszkam tu już tyle lat, nadal odwiedzam nowe miejsca.
Usuń