Życie

piątek, 14 grudnia 2018

Przygotowania świąteczne.


Święta zbliżają się wielkimi krokami. A we Włoszech dom świątecznie ozdabia się już od 8 grudnia. Także i my zaczęliśmy już nasze mieszkanko przyozdabiać.
Na razie mieszkamy w niedużym wynajmowanym mieszkanku. Nie mamy więc zbyt dużo miejsca na wszelakie świąteczne akcesoria. Staram się wykorzystać każdą wolną przestrzeń, bo ja uwielbiam świąteczny klimat. 
Wiele ozdób staram się zrobić sama, tak najbardziej lubię. Każda szyszka ułożona tak jak mi pasuje...



Szukam odpowiedniego miejsca na bombki , które jeszcze ciągle robię.




Część ozdób kupuję na różnych jarmarkach świątecznych. Z jarmarkami jest taka dziwna sprawa, że one właściwie wszystkie takie same. Po zobaczenie dwóch, to tak jakby się widziało wszystkie.... Ale zdarzają się wyjątki. Czasem trafi się na stoisko z niepowtarzalnymi rzeczami. Ostatnio byliśmy na takim jarmarku w Innsbrucku (powstanie oczywiście post o tej naszej wycieczce). Oj to dopiero było cudo!!!
A u nas w domu znalazło się oczywiście kilka dodatkowych ozdób świątecznych.



A zamiast choinki na razie ubraliśmy girlandę. W tym roku kolory pastelowe z dodatkiem czerwieni.



Cóż ja na to poradzę, że uwielbiam czerwień w świątecznym klimacie.
No i na koniec ustawiliśmy szopkę. Pewnie wiecie, że szopka we Włoszech to wręcz sprawa obowiązkowa. Szopki znajdziemy właściwie w każdym domu. I to nie jakieś tam malutką szopkę ustawioną przy choince. Tutaj to całe budowle. Dbanie o każdy detal. Znam rodziny, gdzie szopka zajmuje cały pokój, lub pół salonu. Na początku (okolice 8 grudnia) w szopce jest tylko Maryja i Józef. Żłobek z Jezusem dostawiany jest w noc wigilijną. A później przybywają dopiero Trzej Królowie.
Szopek jest kilka rodzajów. Jest szopka, chyba najbardziej rozpowszechniona- neapolitańska, ale są również szopki "nowoczesne". My z powodu małej ilości miejsca zdecydowaliśmy się kilka lat temu na właśnie taką nowoczesną szopkę firmy Lemax. Co roku dokupujemy jakiś nowy element, więc i tak z roku na rok zajmuje coraz więcej miejsca. Ale ile jest radości w ustawianiu tych wszystkich domków, figurek, światełek...






Nawet moja szafeczka ma nowych, świątecznych lokatorów.



A jak u Was? Jakie kolory świąteczne panują u Was w domach? Wolicie złoto, czerwień, zieleń, czy może pastele?
Ach, już nie mogę się doczekać Świąt. Mimo, że w tym roku spędzimy Święta z dala od moich najbliższych w Polsce, to staram się zawsze jak najwięcej tradycji świątecznych polskich przenieść do Włoch. Kapusta na bigos już zakupiona, zupa grzybowa (z zasuszonych jeszcze w Polsce grzybów), jak najbardziej będzie na świątecznym stole. 
Miłych przygotowań i dla Was.

21 komentarzy:

  1. Będę musiała poszukać moich świątecznych zdjęć z domu przed trzęsieniem ziemi. też była i szopka i stroiki... ale zdjęcia zostały. :)**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Luciu, jestem bardzo ciekawa jak było u Ciebie? Musisz wstawić zdjęcia.

      Usuń
  2. My mamy malutką szopkę jeszcze ze starego mieszkania (było małe, więc szopka musiała być i taka), za to teściowa ma gigantyczną :). U mnie nie ma wielkich przygotowań, bo jesteśmy tylko we czwórkę, ale też uwielbiam ten przedświąteczny klimat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja staram się cieszyć i stwarzać jak najwięcej tej świątecznej atmosfery, bo tego mi najbardziej brakuje. A malutkie szopki czasem są piękniejsze niż te wielkie. Najważniejsze, że Wasza i że jesteście razem.

      Usuń
  3. Świąt we Włoszech jeszcze nie spędzałam.
    W Polsce też mamy grudniowe adwentowe tradycje, jarmarki, rytuały.
    Radości świątecznej Ci życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Również życzę Ogromu radości!
      Ja ogólnie wolę Święta w Polsce. Jest o wiele bardziej świątecznie...

      Usuń
  4. Nasze przygotowania już na finiszu. Zostały tylko ostatnie zakupy i makowiec do upieczenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to super. Też planuję makowiec. Ja w tym roku to jakoś tylko na robienie ciast mam ochotę...

      Usuń
  5. Ja podziwiam takie cuda, ale w sumie "z daleka", jakoś czy ja wiem, nie chce mi się? Nie mam serca do rozkładania, składania, zbierania igieł. jestem chyba "natalofobiczką". Zachwycam się, to fakt, kochał babki, stroiki, światełka, ale... jak pomyślę ile to pracy to od razu odpuszczam. A Wolisz święta tu, czy tam? To znaczy polskie czy włoskie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez zająknięcia- wolę polskie Święta. Jest jakaś większa atmosfera świąteczna. Mimo wszystko bardziej jest to pielęgnowane w Polsce.

      Usuń
  6. Bardzo fajny zwyczaj z tym stawianiem szopek, wielką frajdą musi być to ustawianie wszystkiego, co roku na pewno troszkę inaczej, z innym pomysłem :D
    U mnie wcześniej choinka była wielokolorowa, później czerwono-złota, a teraz biała, z dodatkiem srebrnych elementów. Chyba brak śniegu na święta powoduje, że jakoś tak ciągnie mnie do tej bieli, chociaż taka namiastka prawdziwych, śnieżnych i mroźnych świąt :)
    Pozdrawiam Cię serdecznie, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też brakuje bieli, ale zimno jest... W tym roku to nawet tej szopki rozstawiać mi się nie chce. Choć wcześniej zawsze sprawiało mi to wiele radości. Co roku dokupujemy jakiś element, także zawsze jest troszkę inaczej...

      Usuń
  7. W Norwegii z dniem pierwszego grudnia świeca się już lampki w każdym domu.
    Domy ubranę sąjak kto może, jest i przepych jest i ubogo. U nas tez się świeci i ja lubię dom na czerwono ubrać. To ciepły, radosny kolor który zawsze będzie mi się kojarzyć ze świętami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie właśnie też najbardziej ze Świętami kojarzy się czerwony i biały... Wcześniej mieszkaliśmy w bloku, także żadnego ozdabiania domu nie było, oprócz wieszania girlandy na drzwiach. Teraz na wsi też większość ludzi jakoś ozdabia domy. Ale nie jest to tak rozpowszechnione jak u Was. Tutaj tylko jakieś światełka na drzewku i tyle...

      Usuń
  8. Piękne bombki :). Sama też co roku robię świąteczne ozdoby dla mnie to najmilszy czas, kiedy mogę coś stworzyć a potem podziwiać :). Jarmarki uwielbiam i zawsze odwiedzam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje bombki tez prześliczne. Dziękuję. W tym roku jakoś nie moge odnaleźć w sobie tej magii świątecznej i ciężko mi idą przygotowania. Ale normalnie co roku zawsze coś nowego robiłam. Później jest i satysfakcja i zawsze jakieś nowości.

      Usuń
  9. Szczerze,to ja Świąt w tym roku nie czuję i jedyne co mam w głowie, to nauka bo niestety ten rok studiów jest najgorszy. Ale raczej święta kojarzą mi się z czerwienią i złotem. Widzę, ze we Włoszech tak jak w Hiszpanii, szopka to ważny punkt Świąt 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, szopka jest bardzo ważna, właściwie w każdym domu... Ja też w tym roku jakoś cieżko z atmosferą świąteczną, choć z innych powodów. U Ciebie nauka na pewno mocno zakrząta głowę, ale spróbuj choć na kilka wolnych dni oderwać się i poczuć magię Świąt.

      Usuń
  10. Wiola Korzeniowska19 grudnia, 2019

    U Nas w święta króluje srebro i granat �� zdecydowanie moje świąteczne klimaty. Jak byłam dzieckiem to i u Nas co robi była szopka, ale jaka! Ogromna! stała pod lub obok choinka - zależy jaką choinkę się kupiło �� sciskam Cię mocno, w ten przedświąteczny czas! ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam szopki. Bardzo mi się ten zwyczaj podoba. Lubię oglądać u innych, lubiłam też zawsze ustawiać swoją. Granat jest moim ulubionym kolorem na co dzień. Ale i na choince musi ślicznie wyglądac połączenie granatu ze srebrem.

      Usuń
  11. U nas na święta jest złoty, czerwony, granatowy i srebrny, choć bańki są we wszystkich kolorach tęczy :D Ja przygotowania zaczynam od soboty.

    OdpowiedzUsuń