Moi wspaniali sąsiedzi obdarzyli mnie ostatnio ogromem cebuli. Oni dostali i dalej dzielą wśród znajomych. W ten sposób nic się nie zmarnuje i wiele rodzin będzie miało przetwory na zimę. Bardzo mi się to podoba tutaj. Wiadomo jednym gospodarzom bardzo obrodziły pomidory a innym np. dynie. Idzie w ruch wymiana i wszyscy są szczęśliwi. Nadal pozostaję pod wielkim wrażeniem miejsca w którym przyszło nam mieszkać.
Do sporządzenie marmolady z cebuli potrzebujemy: 1 kg. cebuli, 300 gr. cukru brązowego, 100 ml.octu balsamicznego (najlepiej "di Modena"), 3-4 liście laurowe, szczypta soli.
Cebulę obieramy, kroimy w pół krążki w miarę równe i cienkie. Przekładamy do miski. Dodajemy cukier brązowy, ocet balsamiczny i liście laurowe. Dobrze mieszamy , przykrywamy i odstawiamy w chłodne miejsce na około 4 godz. Przez ten czas od czasu do czasu mieszamy cebulę najlepiej drewnianą łyżką.
Po tym czasie przekładamy zawartość do garnka. Dodajemy szczyptę soli i zagotowujemy. Gotujemy około godziny dość często mieszając. Czekamy aż większość płynu odparuje, a cebulka zacznie się prawie karmelizować.
W tym czasie przygotowujemy (sterylizujemy) słoiki. Jeśli ktoś lubi bardziej jednolitą konsystencję marmolady, można ją na koniec lekko zmiksować. Jeśli komuś nie przeszkadzają cząstki cebuli w marmoladzie pozostawia tak jak jest. Gorącą marmoladę przekładam do jeszcze gorących słoików, zakręcam i odwracam dnem do góry. Pozostawiam tak na kilka godzin aż denko się wklęśnie(czyli dobrze zamknie). Można także pasteryzować, wtedy można przechowywać jeszcze dłużej. Ale u nas będą stały w chłodnym miejscu, a przez zimę i tak zjemy marmoladkę.
Taki przysmak znakomicie sprawdza się jako dodatek do serów. Czasami używam też do mięsa. A czasem do kanapek.
Jak zawsze życzę smacznego.
Namowilas mnie:) zawsze bylam ciekawa smaku takiej cebulki, pora samemu zrobić.
OdpowiedzUsuńZjadłabym, uwielbiam cebule q każdej postaci
OdpowiedzUsuńJest pyszna polecam
OdpowiedzUsuńNie jadłam, choć wiele słyszałam. Podobno pyszności. Składniki mam, to może jak się upały skończą zrobię. Ciekaw, czy rodzince posmakuje.
OdpowiedzUsuń